Wakacyjny hit – olejkowy żel pod prysznic Lirene – recenzja Aleksandry

Żele pod prysznic o olejkowej konsystencji to zdecydowanie mój numer jeden, jeśli chodzi o kosmetyki do mycia ciała. Mają bardzo przyjemną formułę, a skóra po ich użyciu zostaje miła i nawilżona. LIRENE z opuncją to mój faworyt w tej dziedzinie.

OPUNCJA – ZASTOSOWANIE W KOSMETYCE

Olejek z opuncji jest tu jednym z głównych składników. Tak się cudownie złożyło, że żel od LIRENE towarzyszył mi na urlopie, gdzie te rośliny pokrywały się już pięknymi kwiatami na każdym kroku. Ale chciałabym nieco szerzej napisać, o zastosowaniu tej rośliny w kosmetyce. Niejednokrotnie można się spotkać ze stwierdzeniem, że opuncja to naturalny botoks. Wszystko to, dzięki bogactwu mikroelementów i witamin. Ma bardzo szerokie działanie, między innymi likwiduje przebarwienia, intensywnie nawilża i regeneruje, sprawia, że skóra jest wyraźnie jędrniejsza. Sam proces pozyskania oleju z opuncji jest bardzo czasochłonny, dlatego to bardzo pożądany składnik, o który zabiegają liczne firmy z branży kosmetycznej.

OLEJKOWY ŻEL POD PRYSZNIC

Poza olejkiem z opuncji figowej, w tym żelu pod prysznic znajdziemy także ekstrakt z gruszki. Choć on w nutach zapachowych nie jest wyczuwalny. Sama opuncja działa świetnie, stosowanie pod prysznicem tego olejkowego żelu jest jak masaż. Produkt łatwo się rozprowadza, fajnie pieni i przyjemnie pachnie. To właśnie olejek z opuncji odpowiada za świetne nawilżenie, które długo towarzyszy nam długo po zastosowaniu żelu. Jednocześnie po kilku dniach stosowania, widać też poprawę elastyczności skóry – u mniej najbardziej jest to widoczne na udach. Ekstrakt z gruszki jako substancja nawilżająca, jeszcze bardziej podkręca działanie.

POSTAW NA NATURĘ – LIRENE

Często zdarzało mi się, że po pięknie pachnących kosmetykach do mycia, moja skóra stawała się szara i sucha. Wszystko to przez sztuczne składniki, które robiły więcej złego niż dobrego. Tu delikatny i bardzo przyjemny orzeźwiający i lekko słodkawy zapach bardzo przypadł mi do gustu, a w składzie żelu jest 91% składników pochodzenia naturalnego.

OLEJKOWY ŻEL – CZY WARTO?

Jeśli zależy Ci na mocnym nawilżeniu i kosmetyku, który sprawdzi się przy każdym rodzaju skóry to zdecydowanie TAK. Prysznic z jego użyciem, nawet w upalne dni przynosi ukojenie i orzeźwienie, bez uczucia lepkości. Efekt nawilżenia utrzymuje się długo, a skóra jest gładka i jędrna. Zdecydowanie nie jest to ostatnie opakowanie, po jakie sięgam. Bo ten kosmetyk spełnia moje oczekiwania w 100%, a sama tubka jest poręczna.

LINIA POWER OF PLANTS

Ten żel pochodzi z serii kosmetyków POWER OF PLANTS od LIRENE. Tubka zawiera 200 ml, a olejkowa konsystencja czyni ten kosmetyk bardzo wydajnym. Z tej serii zapachowej dostępne są też krem na dzień, płyn micelarny, peeling, hydrolat, pianka myjąca do twarzy czy maska w płacie. Świetnym uzupełnieniem codziennej pielęgnacji jest też balsam z linii z opuncją. Wszystkie z nich są w bardzo atrakcyjnych cenach, biorąc od uwagą skład i działanie. Lećcie sprawdzić!

————————————————

O autorce recenzji: 

Aleksandra, lat 34. Po 30 latach intensywnego życia w Krakowie, zmęczona ciągłym szumem, ruchem i hałasem, a także własnym pracoholizmem postanowiłam coś zmienić. I tak się los potoczył, że stałam się mieszkanką pięknych terenów Żuław Wiślanych. Odkrywanie tych rejonów i moje zamiłowanie do pisania zaowocowały powstaniem bloga. Fanka jogi, leśnych spacerów, uprawiania własnych warzyw. Tu i teraz – tak staram się żyć.