Cześć! Tu Justyna – Hushaaabye i ten wpis jest dla mnie naprawdę wyjątkowy, bo dotyczy kosmetyku, który sądząc po Waszych komentarzach – najmocniej skradł Wasze serca. Cóż, doskonale Was rozumiem, ponieważ sama wpadłam w sidła DREAM CREAM BLUSH marki AFFECT już od pierwszego wejrzenia. Cudowne opakowanie, elegancja bijąca z odsłony wizualnej i wreszcie… urzekający, dziewczęcy i subtelny róż, który mam nadzieję zagościł już nie raz na Waszych policzkach. Ten kosmetyk w moim prywatnym rankingu pretenduje do miana makijażowego hitu tego roku, ale czy u Was będzie podobnie? Przekonajmy się o tym w dzisiejszym wpisie.
DREAM CREAM BLUSH TOKYO – KREMOWE ROZWIĄZANIE IDEALNE DLA KAŻDEGO
Marka AFFECT podbiła moją toaletkę już kilka lat temu i towarzyszy mi niemalże w każdym makijażu. Paleta do brwi, ukochana pomadka Felicity czy rozświetlacz z poprzedniej edycji byHUSHAAABYE na stałe wpisały się w moją codzienność, dlatego komponując siódmą odsłonę pudełka, marzyłam żeby w jego wnętrzu znalazło się coś z asortymentu właśnie tej marki. Udało się i to w jak doskonałym stylu! Wspólnie z AFFECT dla każdej z Was przygotowaliśmy bowiem DREAM CREAM BLUSH, czyli kremowy róż do policzków w przepięknym i idealnym zarówno na jesień, jak i zimę odcieniu TOKYO. Już samo opakowanie zewnętrzne w kolorze różowego złota przyciąga uwagę. Jest po prostu piękne i eleganckie, a dołączone lusterko dodaje mu także funkcjonalności. Róże w kremie w tym roku cieszą się naprawdę ogromną popularnością, co na pewno zauważyłyście jeśli śledzicie makijażowe trendy. Pozwalają one na stopniowanie efektu, pięknie stapiają się ze skórą, ale też… dają możliwość zastosowania na oczach lub ustach.
Propozycja od marki AFFECT dzięki swojej kremowej, gładkiej i bardzo jedwabistej formule sunie po skórze niczym masełko. Możecie nakładać go zarówno za pomocą ulubionego pędzla, gąbeczki jak i palców. Niezależnie od sposobu aplikacji już przy pierwszym użyciu zauważycie, że nie potrzebujecie ani wprawy ani większych umiejętności, by móc skorzystać z jego możliwości. Choć pigmentacja jest naprawdę na wysokim poziomie nie musicie obawiać się o plamy czy przerysowany efekt – DREAM CREAM BLUSH TOKYO bez problemu da się stopniować i nakładać warstwowo.
Na policzkach wygląda fenomenalnie! Kolor jest wyważony, nienachalny i pokuszę się o stwierdzenie, że będzie pasował do każdej karnacji. Nałożony na usta i lekko na powieki tworzy prześliczny, rześki i energetyczny monomakijaż. Wypróbujcie go w ten sposób, a gwarantuję Wam, że zakochacie się od pierwszego użycia. Marka AFFECT wzbogaciła formułę swojego różu o olej arganowy – to dzięki niemu konsystencja jest kremowa, a przy okazji nie zastyga na buzi w niekomfortowy sposób i nie tworzy plam. Jestem absolutnie zakochana w tym kosmetyku i nawet skusiłam się na drugie opakowanie w kolorze PARIS. Bardzo, ale to bardzo ciekawi mnie, jaka będzie Wasza opinia. Dajcie znać, jak podoba Wam się efekt na policzku i czy DREAM CREAM BLUSH TOKYO towarzyszy Wam w codziennym makijażu, jak mnie.
Dziękuję za Twoje zaufanie oraz obecność zarówno na blogu jak i na kanałach społecznościowych PURE BEAUTY. Wierzę, że razem poznamy mnóstwo wspaniałych i wartościowych kosmetycznych propozycji – pamiętaj, że czekam na Ciebie w komentarzach i zawsze służę pomocą. Ostatnie sztuki pudełka byHUSHAAABYE#7 wciąż dostępne są w sprzedaży i mogą stanowić wspaniały prezent zarówno dla Ciebie jak i bliskich Ci osób. Jeżeli nie masz jeszcze swojego jesiennego niezbędnika i masz ochotę wspólnie ze mną wejść do świata sprawdzonych formuł i składów, wskakuj szybko do naszego sklepu -> by HUSHAAABYE#7 | Pure Beauty i łap swoje pudełko.
Dodaj komentarz
Komentarze na naszym blogu pochodzą tylko od zalogowanych użytkowników.
Po zatwierdzeniu wyświetlamy zarówno pozytywne, jak i negatywne komentarze.