Poznaj Pure Beauty Boxa
Włosy

SPRAY ARTEGO – zaawansowana ochrona koloru – recenzja Aleksandry

Myślę, że śmiało mogę to powiedzieć – zdecydowanie jestem włosomaniaczką. Zwłaszcza od kiedy mam długie włosy. Dlatego kiedy w boxie JUNGLE FEVER zobaczyłam dwufazowy spray z profesjonalnej serii kosmetyków fryzjerskich ARTEGO, nie mogłam się doczekać, aż zacznę go testować. I te testy mnie nie zawiodły.

PROFESJONALNA OCHRONA WŁOSÓW

foto: Aleksandra

Marka ARTEGO powstała w 2000 roku przez specjalistów z branży fryzjerskiej. Lata doświadczeń i testowania różnego rodzaju kosmetyków, zaowocowały stworzeniem kosmetycznej linii. To profesjonalne kosmetyki fryzjerskie o różnym przeznaczeniu. Poza linią do pielęgnacji, to też produkty do stylizacji i koloryzacji. 

LINIA GOOD SOCIETY

Dwufazowy spray do włosów to jeden z kosmetyków z serii Good Society, to linia kosmetyczna, która wyróżnia się wysoką jakością składników z mocnym nastawieniem na ekstrakty roślinne. Co ważne, w kosmetykach nie znajdziecie parabenów i innych substancji, które mocno obciążają włosy. Dla mnie to wielki plus, bo po nieodpowiedniej pielęgnacji włosów, potem długo zajmuje doprowadzenie ich znowu do zdrowego wyglądu.

PIĘKNY KOLOR NA DŁUGI CZAS

Moje dość ciemne brązowe włosy, latem bardzo szybko jaśnieją. Pojawiają się rude refleksy, a sama końce im dłużej trwa lato tym są jaśniejsze. Często latem po prostu rezygnowałam z farbowania, bo mijało się to z celem. Jednym z zadań tego sprayu jest pielęgnacja koloru tak, aby jak najdłużej wyglądał dobrze, a kolor został zatrzymany. Wszystko to za sprawą składników. Fitoceramidy roślinne ze słonecznika, ekstrakt z chrzanu japońskiego i olej jojoba mają za zadanie zamykać łuski włosa, dzięki czemu kolor jest zatrzymywany wewnątrz. Oleje roślinne zapewniają też łady i zdrowy blask.

ZABEZPIECZENIEM LATEM – OCHRONA PRZED PROMIENIOWANIEM

foto: Aleksandra

Wspominałam o tym jakiś czas temu przy jednej z recenzji na blogu – długo, zdecydowanie za długo byłam ignorantem w zakresie ochrony przed promieniowaniem. Jednak moja skóra bardzo szybko reaguje na wszystkie błędy młodości – brak filtra, niechlujnie zmyty makijaż, brak odpowiedniej pielęgnacji. I to się tyczy także włosów. Kiedyś suchy szampon używałam o wiele częściej niż w sytuacjach awaryjnych, co zdecydowanie przełożyło się na kondycję moich włosów i samego skalpu. Dlatego staram się odpowiedzialnie sięgać po kosmetyki, żeby moje ciało dostało to do dobre. Latem ważne jest zabezpieczenie przed promieniowaniem UVB i HEV, a taka formuła jest zawarta w tym sprayu. Bardzo dużo czasu spędzam w ciepłem dni na powietrzu, w upały przeprosiłam się też z lekką czapką – i zdecydowanie widzę różnice. Spray zapewnia nie tylko ochronę, ale też fajne nawilżenie, dzięki czemu moje włosy po takim słonecznym seansie nie przypominają siana, a są pełne blasku.

STOSOWANIE PRODUKTU

Dobra, mimo, że faktycznie dużą uwagę przykładam do pielęgnacji włosów to nie jestem królową cierpliwości. Wszystkiego rodzaju wcierki, olejowanie czy nawet trzymanie maski mnie po prostu po kilku dniach zniechęcają. Dlatego takie kosmetyki jak ten w formie dwufazowego sprayu, do codziennego stosowania, to dla mnie idealna opcja. Kosmetyk nakłada się na włosy bez spłukiwania. Ja najpierw rozpylam na wilgotne, a w te dni, kiedy jest dużo słońca zabieram spray ze sobą, żeby w ciągu dnia chronić włosy przed promieniowaniem. Co ważne – nie obciąża włosów (pewnie za sprawą braku parabenów czy SLS), włosy się nie kleją, nie przetłuszczają szybciej. Spray ładnie i delikatnie pachnie i jest bardzo wydajny.

JAKOŚĆ CZY CENA?

Kiedyś kierowałam się głównie ceną, teraz wolę mieć mniej lepszych kosmetyków i nie chodzi mi tu wcale o cenę czy jakieś marki premium. Bo w przyzwoitej cenie można znaleźć takie kosmetyki, które mają dobry skład. Jak na produkt z profesjonalnej linii cena około 55 zł za 150 ml to bardzo przyzwoicie. Dla mnie świetny produkt, który jak tylko się skończy (a szybko to nie nastąpi) będzie uzupełniony kolejnym, takim samym.

Box JUNGLE FEVER nadal możecie zamówić na naszej stronie TUTAJ, dzięki jego zawartości przypomnicie sobie ciepłe, letni dni.

———————————

Kilka słów o autorce recenzji: Aleksandra, lat 34. Po 30 latach intensywnego życia w Krakowie, zmęczona ciągłym szumem, ruchem i hałasem, a także własnym pracoholizmem postanowiłam coś zmienić. I tak się los potoczył, że stałam się mieszkanką pięknych terenów Żuław Wiślanych. Odkrywanie tych rejonów i moje zamiłowanie do pisania zaowocowały powstaniem bloga. Fanka jogi, leśnych spacerów, uprawiania własnych warzyw. Tu i teraz – tak staram się żyć.